Częstym błędem popełnianym przez osoby rozpoczynające swoją przygodę z rowerem jest unikanie jedzenia podczas jazdy. Takie postępowanie wydaje się logiczne – skoro spalana ma być tkanka tłuszczowa, nie powinniśmy dostarczać organizmowi alternatywnych źródeł energii.
Długotrwałe kontynuowanie wysiłku bez dostarczania dodatkowej energii w postaci jedzenia nie spowoduje jednak skuteczniejszej redukcji masy ciała, tylko doprowadzi do hipoglikemii, czyli spadku poziomu glukozy we krwi poniżej wartości referencyjnych. Wśród objawów takiego stanu można wymienić osłabienie, pogorszenie zdolności do wysiłku, zawroty głowy, drżenie rąk, a w skrajnych przypadkach może dojść nawet do utraty przytomności. Stan hipoglikemii jest niebezpieczny, zwłaszcza jeżeli poruszamy się na rowerze w ruchu ulicznym.
W celu zapobiegania hipoglikemii na dłuższe przejażdżki rowerowe (>60-90 minut) należy zabierać lekkie przekąski węglowodanowe (np. banany, batony zbożowe) i spożywać je co ok. 40-60 minut jazdy. Takie postępowanie nie zaburzy procesu redukcji masy ciała, a pozwoli utrzymać poziom glukozy na odpowiednim poziomie przez cały czas trwania treningu.
Podczas jazdy powinniśmy pamiętać także o regularnym uzupełnianiu traconych płynów. Podczas spokojnych i niezbyt długich (<60-90 minut) przejażdżek wystarczająca będzie woda. Na dłuższe (i/lub bardziej intensywne) treningi lepszym wyborem okaże się jednak napój izotoniczny, który dodatkowo zawiera także tracone wraz z potem elektrolity oraz łatwo przyswajalne węglowodany, stanowiące dobre źródło energii dla obciążonego wysiłkiem fizycznym organizmu. Pić należy regularnie w umiarkowanych ilościach – dobrym nawykiem jest sięganie po bidon przynajmniej co 15 minut. Przemyślane jedzenie i picie w trakcie przejażdżki rowerowej stanowi warunek niezbędny do zachowania dobrego samopoczucia i zdolności wysiłkowych aż do końca jazdy. Odżywianie się zgodnie z powyższymi zasadami nie wpłynie także negatywnie na proces redukcji masy ciała.